Aktualności

9.08.2012
No i powstał mój kolejny blog. Będę tutaj umieszczała krótkie opowiadania, zazwyczaj jednoczęściowe. Proszę nie spodziewać się ich często.
Wszystko przez scenę z Meg i Eliotem, którą początkowo dodałam w zakładce na Oceanie złudzeń. Stamtąd też pochodzą przekopiowane komentarze.

27.04.2013
Nastąpiły zmiany w charakterze bloga. Od dziś nie tylko opowiadania będą się tu pojawiały.

Wszelkie treści na tym blogu są mojego autorstwa.
Szablon pobrany z Projektów minimalistycznych, wykonany przez Shy.

9 kwietnia 2013

Fragment serca


            Siedział w jego fotelu, beznamiętnie patrząc się na plakat, wiszący nad jego łóżkiem. Nieustannie wracał myślami do tych momentów, kiedy rzucali się różnymi przedmiotami, śmiejąc się z siebie nawzajem. Pamiętał, jak raz opowiadał mu o tej wyjątkowej dziewczynie, która mu się podobała, o tym, że zamierza ją zaprosić na kolację, bądź do kina. Radził się go, ufał mu i liczył się z jego zdaniem.
            Całe życie spędzili razem, dzielili radości i smutki. Nawet na studia poszli do jednego miasta i zamieszkali w jednym pokoju w akademiku. Te sporadyczne kłótnie o błahostki jedynie umacniały ich więź. Byli nierozłączni.
            A teraz go nie ma. Odszedł i już nie wróci. Pozostały mu tylko wspomnienia i rzeczy. A fragment jego serca umarł wraz ze śmiercią jego brata.

4 komentarze:

  1. O, to była chyba najlepsza mini, jaką kiedykolwiek przeczytałam ;D Powinnaś pisać takich więcej. Na początku nie zwróciłam uwagi na to, że siedzi w "jego fotelu". Chyba wydało mi się to dziwne, ale zbagatelizowałam to. A tu braciszek...
    Świetne, więcej takich! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję :)
      Aż się zarumieniłam, czytając ten komentarz :)

      Usuń
  2. Mi się ciężko wczuwać w takie króciutkie teksty prozą, ale ten był wyjątkowo poruszający. Tym bardziej, że sama mam rodzeństwo i nie wyobrażam sobie go stracić (w domyśle mojej siostry). Poza tym coś było w tym bohaterze, co mnie mocno zasmuciło... Naprawdę ładna miniaturka :)

    OdpowiedzUsuń