Aktualności

9.08.2012
No i powstał mój kolejny blog. Będę tutaj umieszczała krótkie opowiadania, zazwyczaj jednoczęściowe. Proszę nie spodziewać się ich często.
Wszystko przez scenę z Meg i Eliotem, którą początkowo dodałam w zakładce na Oceanie złudzeń. Stamtąd też pochodzą przekopiowane komentarze.

27.04.2013
Nastąpiły zmiany w charakterze bloga. Od dziś nie tylko opowiadania będą się tu pojawiały.

Wszelkie treści na tym blogu są mojego autorstwa.
Szablon pobrany z Projektów minimalistycznych, wykonany przez Shy.

16 sierpnia 2012

Winda


            Weszłam do ogromnego budynku i od razu udałam się w kierunku windy. Nacisnęłam guzik i oczekując na jej przybycie zaczęłam poprawiać swój wygląd, przeglądając się w szybie. Długie, ciemne włosy okalały moją piękną, owalną buźkę. Piwne oczy w kształcie migdałów otoczone były rzęsami, które wydłużone i pogrubione były maskarą, a pełne usta, ponętnie rozchylone, pokrywała wyłącznie pomadka ochronna. Naturalnie ciemnoróżowe wargi nie wymagały dodawania im kolorów.
            Poprawiłam obcisłą, krótką sukienkę w kolorze grafitu, która podczas spaceru mi się podwinęła, przeczesałam włosy palcami i zsunęłam z ramienia torebkę, pozwalając jej zawisnąć w zgięciu ręki. Ze zniecierpliwienia tupałam wysokim obcasem i patrzyłam, na którym piętrze znajduje się ta nieszczęsna winda. Niby w budynku były schody, ale komu by się chciało z nich korzystać, kiedy jest wygodniejszy sposób.
            W końcu się pojawiła, a drzwi roztwarły się z towarzystwem głosu oznajmiającego, iż jest to parter. Wewnątrz był jakiś starszy pan, sprawiający wrażenie ślepego, trzymając na smyczy psa, a także mężczyzna. I to jaki mężczyzna. Wysoki, przystojny i ponętny brunet, mierzący mnie swoim błękitnym spojrzeniem.
            Weszłam pewnym krokiem do windy, nacisnęłam odpowiedni przycisk. A wszystko to robiłam z towarzystwem jego wzroku na moich pośladkach, umiejętnie podkreślonych strojem i tym dreszczem, przechodzącym przez ciało za każdym razem, kiedy widziałam kogoś, kto mi się podobał fizycznie.
            Odwróciłam się w stronę bruneta, posyłając mu najbardziej drapieżne spojrzenie, na jakie mnie było stać i nie przejmując się tym, że mamy towarzystwo, przystąpiłam do akcji. Niemalże rozerwałam śnieżnobiałą koszulę, którą miał na sobie i zaczęłam go namiętnie całować. Z sekundy na sekundę nasze działania były coraz bardziej śmiałe. Wśród jęków rozkoszy nie zauważyliśmy nawet, kiedy starszy pan z psem (warczącym na nas) opuścił windę.
            Minęłam piętro, na którym miałam wysiąść i kiedy już mój przystojny towarzysz wysiadł, ubrałam się i ponownie wybrałam piętro. Nadal miałam przyspieszony puls i wykonywałam więcej oddechów na minutę niż zazwyczaj. Wysiadłam z windy i nałożyłam na stopy buty na obcasach, a po drodze poprawiłam potargane włosy i sukienkę.
            Wydychając powietrze z głośnym świstem, zadzwoniłam do mieszkania na końcu długiego korytarza. Czekając na reakcję oblizałam wargi. Po chwili drzwi się otworzyły, a w nich stanął on. Przystojny, rozczochrany blondyn o stalowych oczach, przepasany w biodrach ręcznikiem, dzięki czemu mogłam podziwiać jego pięknie wyrzeźbioną klatkę piersiową. I znów ten dreszcz podniecenia, przebiegający po plecach.
            „No, to czas zaspokoić kolejny raz tą samą żądzę.” pomyślałam i uśmiechnęłam się ponętnie.

9 komentarzy:

  1. Hahaha, czyli z "pamiętnika seksoholiczki", tak? xD Niezłe, niezłe, fajny pomysł [i ciekawy sen, hahaha] i fajnie opisane. Kobieta świadoma swojego seksapilu hyhy. ^^,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sen z gimnazjum, trzeba zauważyć xD Hiehie :D
      Tak... z pamiętnika seksoholiczki... ;)

      Usuń
  2. Opis... Megan Fox? W wersji wyjątkowo narcystycznej? Ogółem cieszę się, że tekst był lekki i niezmuszający do wysilania mózgownicy, ale, Carolyn, stać Cię na wiele więcej... Nienasycona nimfomanka nie jest szczytem Twoich możliwości. Zresztą nie powiązałabym scenki z życiem realnym. Wiem, że brunet nie wyrzuciłby z łóżka (tudzież windy) tak seksownej dziewczyny, ale bardziej mi to pasuje na urywek głupawej, amerykańskiej komedii. Potraktuję jednak ten post z przymrużeniem oka ;)
    Całuję ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było tylko na podstawie snu :P Opis kobitki podbarwiony, bo siebie nie uważam za osobę ociekającą seksapilem ;)

      Usuń
    2. Jeśli taki sen miałaś... To jednak Ci zazdroszczę ;3

      Usuń
    3. Ale dawno... W gimnazjum xD

      Usuń
    4. Przetrwał w pamięci! <3

      Usuń
    5. Zwłaszcza moment w windzie i klata blondyna ;)

      Usuń
  3. Matko, zakochałam się! Krótki, ale na temat, interesująca fabuła, przepiękne opisy, iście rozkoszna końcówka ^^

    Nie, naprawdę muszę Cię pochwalić za ten tekst, za ten opis kobiety, w szczególności, bardzo ładny, pełny i za samą wyobraźnię.

    Zapraszam do siebie:
    marsz-mendelsona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń